Turniej rodzin szachowych w Gryfinie

IV Gryfiński Turniej Rodzin Szachowych odbył się w Pałacyku pod lwami w połowie stycznia.

Szachy łączą pokolenia! Pod tym mądrym i jak najbardziej prawdziwym hasłem, odbył się w Pałacyku pod lwami, turniej szachów rodzinnych. Gryfińskie, międzypokoleniowe spotkania przy szachownicach stają się w naszym mieście piękną tradycją.

W sobotę szachiści spotkali się już czwarty rok z rzędu. W zawodach mogły wystartować 3-osobowe zespoły które składały się z dwóch juniorów i seniora. Turniej odbywał się w formie otwartej a końcowy efekt to suma punktów uzyskanych przez wszystkich członków drużyny. Wystartowało 13 drużyn. Rozegrano 7 pasjonujących i zaciętych rund. Wiele emocji przyniosły pojedynki "młodszo-starsze" ale też te rozgrywane między seniorami, szczególnie obserwowane i dopingowane przez juniorów.

Turniej wygrał zespół "OUTSIDER" (Zosia, Klaudia, Roman Kubowiczowie) przed "KOTAMI" (Karolina Todorska, Piotr Kos i Michał Oszczyk) po 14 p. Trzecie miejsce dla "KRUSZYNEK" (Justyna, Ewelina, Artur Kruszewscy) 12,5p. Najlepsze zespoły nagrodzono pięknymi pucharami a wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe medale i nagrody rzeczowe. Nie obyło się także bez nagród specjalnych, które trafiły do zespołów 100% rodzinnych. W sobotnim turnieju wystartowało sześcioro odważnych rodziców z pociechami: panowie Roman Kubowicz, Artur Kruszewski z córkami oraz pani Marlena Rynkiewicz i panowie Tadeusz Krech, Wojciech Kowalski i Witold Wieligórka z synami.

Wspaniale i niezwykle pożytecznie spędzony czas zaowocował z pewnością głęboką integracją międzypokoleniową... zwłaszcza, że w wielu przypadkach wśród kibiców można było zaobserwować gorąco dopingujące i mocno przeżywające każdą rundę mamy i babcie młodych szachistów - a upieczone przez nie "niebiańsko słodkie i pyszne" ciasta serwowane w przerwach między rundami dopełniły rodzinny charakter zawodów,